Jakubowski to nie tylko burmistrz, ale też udzielny książę na mikołajkowskich włościach. Do jego rodziny należą nieruchomości, hotele oraz browar „Mikołajki”. Szkoda tylko, że dziedzic nie pilnuje porządku w swoim majątku!
W 2019 r. w pensjonacie w Starych Sadach należącym do rodziny Jakubowskich, przebywała Bogu ducha winna 11-letnia dziewczynka wraz z ciocią i wujkiem. Chcieli tylko wypocząć i zrelaksować się nad pięknym Jeziorem Tałty. Nikomu nie wadzili. Po ośrodku biegał duży pies należący do burmistrza Jakubowskiego. Rasa gończy polski to nie jamnik, ale muskularne, zwinne i szybkie zwierzę myśliwskie. Biegał bez kagańca i opieki. Mieszkańcy wielokrotnie zwracali uwagę właścicielom, aby zareagowali. Nic z tego, burmistrz zlekceważył prośby a pies rzucił się na dziewczynkę i pogryzł ją w twarz! Co gorsza, Jakubowski zaniedbał również sprawy weterynaryjne – jego gończy polski był ostatnio był szczepiony dwa lata przed zdarzeniem! Nie tylko zaniedbał, ale złamał polskie prawo wedle którego szczepienie psa przeciw wściekliźnie musi się odbywać co najmniej raz w roku.
Szpital, liczne rany otwarte głowy, trwałe oszpecenie twarzy. Rodzice dziewczynki złożyli pozew – proces toczył się przed Sądem Rejonowym w Mrągowie. Domagali się odszkodowania za krzywdę dziecka, roszczenia częściowo zostały uwzględnione przez sąd, wyrok jest prawomocny. Ale czy burmistrz Jakubowski odda jej te najpiękniejsze lata życia? Czy pieniądze zwrócą jej urodę i zlikwidują traumę? Jak się czuje dorastająca dziewczyna z oszpeconą twarzą? Jak to wpływa na jej życie i zdrowie psychiczne? Czy jej uroda wróci kiedykolwiek do stanu sprzed ugryzień? Czy w szkole miała trudniej, czy była wyśmiewana? Czy podobała się sobie i otoczeniu? Tylko osoby, które doznały podobnej tragedii są w stanie opowiedzieć. Bogaty burmistrz Jakubowski zapłaci drobne odszkodowanie a potem zapomni o sprawie i dramacie dziecka.