W oświadczeniach majątkowych udzielnego księcia na Mikołajkach, Piotra Jakubowskiego, który władzę sprawuje od ponad 20 lat, można znaleźć wiele ciekawych informacji oraz wiele znaków zapytania. Jego majątek rósł w szybkim tempie przez kolejne kadencje sprawowania urzędu. Teraz jest multimilionerem, który zarabia na obrocie ziemią i na licznych biznesach prowadzonych przez żonę.
Piotr Jakubowski jest nie tylko kontrowersyjnym politykiem. Posiada również majątek, który dziwnym trafem rósł podczas sprawowania urzędu burmistrza. Ciągną się za nim niewyjaśnione sprawy związane z obrotem ziemią, sądowe o pobicie w wyniku którego ucierpiał na zdrowiu a potem zmarł chory na raka Romuald Kozłowski, dwuznaczne powiązania rodzinnego biznesu browarniczego z władzami Mikołajek czy pogryzienie dziewczynki przez psa Jakubowskiego na terenie jednego z ośrodków wypoczynkowych.
Obecny majątek barona Jakubowskiego podsumowała w zeszłym roku Wirtualna Polska. „Lista jego nieruchomości jest imponująca: 25-hektarowe gospodarstwo rolne o wartości 6,8 mln zł, działka z budynkiem browaru wyceniana na 5,7 mln zł, cztery domy za łącznie 1,7 mln zł, dwa domki letniskowe, sauna i siłownia. Do tego 374 tys. zł oszczędności, dwa jachty motorowe, ciągnik, motocykl i trzy auta” – pisał portal w 2023 r. Razem prawie 15 milionów złotych. Czy Jakubowski pomnożyłby tak majątek gdyby nie pełnił ponad dwadzieścia lat urzędu burmistrza?
Na początku swojej drogi samorządowej, w 2007 r. Jakubowski już był zamożnym człowiekiem. Posiadał trochę oszczędności, dom, gospodarstwo agroturystyczne, samochód, motocykl i łódź żaglową. Jako Burmistrz zarabiał nieco ponad 100 tysięcy złotych rocznie, a dodatkowe dochody czerpał z działalności gospodarstwa. W kolejnych latach pokazał jednak, że jak nikt w okolicy potrafi pomnażać swój majątek.
W 2014 r. za pracę burmistrza Jakubowski przyjął już prawie 200 tys. zł. Przy zerowej inflacji i głodowych pensjach w budżetówce! Jego rodzinny biznes agroturystyczny zyskał domki letniskowo, a w kolejnych latach doszedł budynek sauny i siłowni. Wartość nieruchomości rodziny Burmistrza wciąż wzrastała, mimo, że wyprzedawał on część ziemi po podziale na działki. W 2020 r. wartość ziemi wzrosła do 6,85 mln zł! W tym samym roku do majątku Jakubowskich doszedł nowy element – budynek browaru Mikołajki wyceniany na 3,7 miliona złotych. W tym okresie, gdy wielu ludzi ledwo wiązało koniec z końcem z powodu epidemii koronawirusa, z milionera burmistrz stawał się multimilionerem.
Browar Mikołajki to zresztą jaskrawy przykład tego, jak dla prywatnych zysków wykorzystywać działalność w samorządzie. Piwo żony Burmistrza stale towarzyszy miejskim targom. a burmistrz, udziela jej zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych na terenie gminy. Kiedy sprawą zainteresowały się media zezwolenia te nagle zniknęły z publicznych rejestrów, a sam Burmistrz de facto przyznał się do łamania prawa. Przy okazji twierdził także, że zezwolenie zostało wycofane na wniosek żony, Aliny Jakubowskiej, 1 stycznia 2023 r. Dziwnym trafem, z CEIDG zniknęło dopiero po 3 i pół miesiąca, po pytaniach od prasy.
Historia w zasadzie powtórzyła się przy konieczności opłacenia przez Burmistrza opłaty planistycznej od sprzedanych działek. Prawie 2 lata nic się w tej sprawie nie działo. Dokumentacja nie trafiła do Urzędu, a Burmistrz przecież sam nie wiedział, że sam sprzedał działki więc, jak się tłumaczy, nic nie mógł zrobić. Sprawa się rozwiązała dopiero po interwencji dziennikarzy. Okazało się że winna jest notariusz, która nie dopełniła obowiązków, a nie Pan Burmistrz. Tylko zupełnie przypadkiem notariusz ta od lat obsługuje jego transakcje, a jej synowie zasiadają w Radach Nadzorczych spółek miejskich w Mikołajkach.
Historia jednej z tych działek to zresztą materiał na porządne śledztwo dziennikarskie. Działka o numerze 90/89 w Starych Sadach została objęta miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego w 2019 r. MPZP było oczywiście przygotowywane przez Burmistrza i kontrolowaną prze niego Radę Miejską. Na prawie 2-hektarowa działka dopuszczono budowę infrastruktury mieszkalno – usługowej, czyli w praktyce budowę dość dużego ośrodka wypoczynkowego. Rok później Burmistrz zawiera umowę jej sprzedaży. W oświadczeniu majątkowym wskazał, że otrzymał za nią w sumie 700 tysięcy złotych. Tymczasem niedługo później na jednym z portali ogłoszeniowych została ona wystawiona za kwotę ponad 7,5 miliona złotych. Więc albo Burmistrz tym razem okazał się wyjątkowo mało przedsiębiorczy albo coś w tej historii bardzo śmierdzi. Dalszą część już Państwo znacie. Notariusz zapomniał dostarczyć przez prawie 2 lata dokumenty. W końcu kiedy media wymusiły działania okazało się, że do zapłaty z tytułu opłaty planistycznej wyszły jakieś grosze.
Dzisiaj Piotr Jakubowski zarabia jako Burmistrz około 250 tysięcy złotych rocznie. Ma 150 tysięcy złotych oszczędności, nieruchomości warte prawie 15 milionów złotych, motocykl, 4 samochody i 3 jachty motorowe. Zarabia z rodziną na produkcji i sprzedaży piwa, działalności agroturystycznej, sprzedaży ziemi i czarterze jachtów. Kolekcjonuje dotacje, dba o korzystne dla siebie warunki zabudowy działek i miga się od płacenia opłat. Razem wychodzi z tego bardzo smaczny przepis na zgromadzenie ogromnego majątku. Pozostaje się chyba tylko cieszyć, że w gminie jest przynajmniej jedna rodzina, dla której ponad 20 lat rządów Burmistrza było tak dochodowe.